Czarne Fisker Karma stało zaparkowane przy Manhattan Valley, 24 Lambard Street. To już stało się rutyną. W tym samym miejscu i o tej samej porze. Dwie po czwartej, czerwone Porsche 911 Club Cape pojawiło się na horyzoncie. Szczęka automatycznie mi się zacisnęła, kiedy jego właścicielka wdzięcznie zatrzasnęła drzwi zarzucając włosami. Mimowolnie zwilżyłem spierzchnięte wargi językiem. Była piękna, jednak to nie wyklucza faktu, że zemsta nadejdzie wkrótce.
Zaśmiałem się pod nosem, kiedy niezdarnie z jej palców wysunął się termos z logiem Starbucks’a. Cała zawartość rozlała się na kostkę brukową przed domem, jednocześnie chlapiąc kremowe vansy. Poczerwieniała ze złości a z jej ust jedynie wydobyła się wiązanka przekleństw. Jednym krokiem ominęła wielką plamę i ruszyła w stronę drzwi frontowych. Minęła masywne mahoniowe drzwi, po czym zniknęła w wnętrzu potężnego domu.
Przekręciłem kluczyk w stacyjce naciskając sprzęgło, po czym depnąłem na gaz. Pędziłem tak jak zawsze, nie zatrzymując się na żadnym z czerwonych świateł. Nie dbałem o to. Za parę godzin zaczynał się czwarty wyścig w tym tygodniu, a mnie dzisiaj nawet nie było w warsztacie.
Popatrzyłem na swojego iPhone’a. 12 nieodebranych połączeń od Scooter’a. Na moich ustach pojawił się kolejny tego dnia uśmiech uśmiech. Uwielbiałem go drażnić. Nawet posuwanie łatwej laski nie dawało mi tyle przyjemności. Wszystko jest warte ukazania się dwóch potężnych zmarszczek.
Zaśmiałem się pod nosem, kiedy niezdarnie z jej palców wysunął się termos z logiem Starbucks’a. Cała zawartość rozlała się na kostkę brukową przed domem, jednocześnie chlapiąc kremowe vansy. Poczerwieniała ze złości a z jej ust jedynie wydobyła się wiązanka przekleństw. Jednym krokiem ominęła wielką plamę i ruszyła w stronę drzwi frontowych. Minęła masywne mahoniowe drzwi, po czym zniknęła w wnętrzu potężnego domu.
Przekręciłem kluczyk w stacyjce naciskając sprzęgło, po czym depnąłem na gaz. Pędziłem tak jak zawsze, nie zatrzymując się na żadnym z czerwonych świateł. Nie dbałem o to. Za parę godzin zaczynał się czwarty wyścig w tym tygodniu, a mnie dzisiaj nawet nie było w warsztacie.
Popatrzyłem na swojego iPhone’a. 12 nieodebranych połączeń od Scooter’a. Na moich ustach pojawił się kolejny tego dnia uśmiech uśmiech. Uwielbiałem go drażnić. Nawet posuwanie łatwej laski nie dawało mi tyle przyjemności. Wszystko jest warte ukazania się dwóch potężnych zmarszczek.
A więc. Trzynastego czerwca Skyler Givenchy Stone pożałuje tego co zrobiła i srogo za to zapłaci.
Była niewinna, sama pozostawiona niczym nie zagrażała
jego osobie, teraz po latach role się odmieniły.. On po nią przyszedł w
najmniej oczekiwanym momencie. Jesteście ciekawi dlaczego pragnął
zemsty ?
Działo się to trzy lata temu. Znana i podziwiana przez wszystkich
wówczas, szesnastoletnia Skyler Givenchy Stone w ciągu jednego dnia
obraca życie tego chłopaka w koszmar. Chcecie wiedzieć jak to było ?
Dlaczego Justin Drew Bieber niczego nie pragnie tak bardzo jak zemsty na
blondwłosej ? Do czego jest w stanie się posunąć by dowieść swego? Czy
pośród tego pościgu za zadośćuczynieniem pojawią się uczucia ?
Tego na tę chwilę nie możemy powiedzieć, jednak zapraszamy Was do
dalszej lektury.
Autorki.
IDEALNE
OdpowiedzUsuńBez żadnego 'ale" idealny <3
OdpowiedzUsuń